niedziela, 26 sierpnia 2012

lose yourself





smiley jest, malutki za miesiąc zmienię na ciut większy i ładniejszy. płyta pożyczona.
najokropniejsze jest to kiedy twój humor jest zależny od pewnej osoby, i w ciągu ułamka sekundy może się zmienić z radosnego w maniakalnie depresyjny, ze skłonnościami destrukcyjnymi. w lepszym wypadku jest na odwrót. nie teraz.

został mi tydzień wakacji, pierdolne zaraz przysięgam, gnije w 3 gimnazjum, pozdrawiam z gimbazy. chociaż za francuskim może i trochę się stęskniłam, jedyna rzecz, w której chcę się samorealizować i rozwijać bez nacisku osób z zewnątrz.


poniedziałek, 20 sierpnia 2012







ania be

spokojne, przyjemne wakacje. przeraża mnie jedynie ich zbliżający się koniec i remont.
+robię smiley, cieszę się




 

piątek, 10 sierpnia 2012

you wish you were at hell





jest przyjemnie, szkoda tylko że nie ma Ciebie i pogody. remont mnie czeka i półtora miesiąca życia w niewoli u dziadków, chyba że z Martą znajdziemy mieszkanie. jakieś pomysły na kolor ściany?






ALLEGRO