piątek, 28 stycznia 2011

coldplay - the scientist







taka cholernie KRÓTKA fotorelacja tego co u mnie, ogólnie ferie jednak 2 tygodnie, ale za to jakie. poza tym kolejne ulubione spodnie, a wiecej nowości po drugim tygodniu jak wróce z wyprzedaży. + mam cudo ludzi, i kochaną piosenkę w tytule postu.
a co do papierosów, nie moje ale mam wielką obsesje na punkcie robienia zdjęć z dymem, fajkami itp. poświęcę kiedyś nim cały post.

sobota, 22 stycznia 2011

the xx - crystalised








Mod: Kasia
Fot: Ja
Zdjęcia są cholernie stare, mają z miesiąc. Nic nowego nie mam, opierdalam sie jak cholera. Właśnie mi się zaczęły ferie, które zapowiadają się lepiej niż myślałam. Pierwszy tydzień zero kulturki w oln, drugi chillout i zakupy w warszawie, i uwaga bonus trzeci tydzień ferii narty w Szczawnicy . Jakby tego było mało jestem ustatkowana mniej więcej emocjonalnie, po prostu cud miód malinki. 
Poza tym, czy tylko ja ubóstwiam/lubie/uwielbiam/kocham ich?

czwartek, 13 stycznia 2011

the xx - night time




lubię kawę, psychicznych ludzi, muzykę, aparat i nic nie robienie.
raz
dwa
trzy
cztery

poniedziałek, 10 stycznia 2011

empire of the sun - we are the people






często jest tak gdy spotkamy kogoś nowego, lub nawet znajomego już nam, żałujemy że nie poznaliśmy go, a teraz szansa przepadła. potem można oczywiście próbować odnowić kontakt, ale nie zawsze wyjdzie. i możemy być na siebie źli, bo była szansa. ja takiej szansy nie miałam, ledwo umiałam mówić. nigdy nie poznam go, mogę jedynie bazować na wspomnieniach innych, ale ich boli wspominanie. ironia losu, nie ma nawet za czym tęsknić. ale jednak tęsknie, bo może jakby był by mnie przytulił, porozmawiał, popłakał ze mną. z profilu nawet jestem do niego podobna wiecie? nie ma o czym mówić za czym płakać. już 12 lat. dlaczego cie nie mogłam poznać? czy może brakować nam kogoś, kogo nawet nie zdążyliśmy poznać?

dla ciekawych u mnie źle, szara rzeczywistość oraz ktoś mnie chyba dzisiaj chciał wkurwić, bo nic nie znalazłam a byłam w 3 miejscach. na warszawkę nie wiem czy mi kasy starczy, a lista zakupów na dwie strony oczywiście. poza tym moje fobie mnie przerastają, czuję się jak kauczukowa piłka odbijana o ścianę, hop siup hop siup. ciastka, kawa, i jakiś film na wieczór.

płaszczyk(beżowy) - stradivarius%
torba (ulubiona)- h&m

piątek, 7 stycznia 2011

twoje oczy lubią mnie







wspomnienia atakują człowieka od tyłu, sentymenty od środa, sytuacje w prosto w twarz. ja też tak kiedyś życiu zrobię wiecie? poza tym to wcale nie jestem leniwa, i zmuszam siebie do wstawania z łóżka przed 10, staram się robić zdjęcia i inne duperele. dłuższy weekend póki co mija zadziwiająco dobrze, poświęciłam i poświęcę go przyjaciołom, nauka może mnie śmiało pocałować w mój wielki tyłek, o! poza tym postanawiam wkurwić moje lenistwo i zacząć pisać książkę *wyśmiewacz*, oraz zamierzam przejść na diete dukana, zbiorę kasę na wyprzedaże, będę miała średnią 4.8 na semestr i ogólnie podbije świat. noooo i bym zapomniała, mam kolejną fazę idiotycznych pomysłów, były tunele teraz kolczyk w biodrze lub w mostku. które lepsze?

niedziela, 2 stycznia 2011

born to be wild














ulubione.
krótka fotorelacja z bardzo kulturalnego sylwestra.motyw? kto co lubi, u mnie oczywiście padło na set "sex drugs and rock'n'roll". pierwszy stycznia spędziłam w łóżku oglądając filmy z tymi paniami oraz maltretując świnkę morską. zwierzęta poprawiają humor to prawda. szkoła go psuje, podwójna prawda. mam nadzieje, że kreatywność mnie nie opuści. trzymajcie się za chwile weekend.