przyszła zima. przyszedł śnieg. przyszły mikołajki, rajstopy i stos słodyczy. przyszedł płacz. po tak długim czasie. nie wiem czy jest lepiej. ale trzymam aparat w rączkach częściej, nawet na to nie zwróciłam uwagi. okropnie się czuję. dawno się tak nie czułam. chce mi sie rzygać od słodyczy i boli mnie wszystko, gdzie jest kurwa ta super pyszna herbatka i ciasteczka średnio słodkie o których kurwa wszędzie pełno, i że z książką pod kocem i że tak kurwa pięknie romantycznie przytulnie. nie kurwa, siedze na pierdolonym krześle, i przekleństwa lecą jak pociski. ale kupiłam lampki, jak co roku, lampki są super, świecą właśnie nade mną. no i nie mam złych książek, eh jednak zbyt wiele szczęścia żeby pozorować samobójstwo. i pisze prawie jak kiedyś. prawie. nigdy nie bedzie jak kiedyś. united united united we stand, united we never shall fall. tak cudownie będzie jak pod choinke mi się trafi ta koszulka daaaamnnnn yt.
poza tym "Dogma", film który podnosi na duchu. a "Freedom Writers" bardzo dobre i akuatlne, seeeeerio polecam gorąco jak gorące warzywka z pieca
fajne zdjęcia :* a piosenka w wykonaniu Florence - cudowna <3
OdpowiedzUsuńswietne rajstopki :)
OdpowiedzUsuńrajstopy świetne :)
OdpowiedzUsuńa na tym drugim zdjęciu masz piękne włosy i piękne włosy :)
Nice pics :33
OdpowiedzUsuńThe tights are amazing n.n
http://ziu-ziu3.blogspot.com.es/
ahh, Florence, moje love. a lampki są ekstra super świetne, dają taki ucieszony nastrój.
OdpowiedzUsuńMasz piękne rajstopy :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt !