poniedziałek, 10 stycznia 2011

empire of the sun - we are the people






często jest tak gdy spotkamy kogoś nowego, lub nawet znajomego już nam, żałujemy że nie poznaliśmy go, a teraz szansa przepadła. potem można oczywiście próbować odnowić kontakt, ale nie zawsze wyjdzie. i możemy być na siebie źli, bo była szansa. ja takiej szansy nie miałam, ledwo umiałam mówić. nigdy nie poznam go, mogę jedynie bazować na wspomnieniach innych, ale ich boli wspominanie. ironia losu, nie ma nawet za czym tęsknić. ale jednak tęsknie, bo może jakby był by mnie przytulił, porozmawiał, popłakał ze mną. z profilu nawet jestem do niego podobna wiecie? nie ma o czym mówić za czym płakać. już 12 lat. dlaczego cie nie mogłam poznać? czy może brakować nam kogoś, kogo nawet nie zdążyliśmy poznać?

dla ciekawych u mnie źle, szara rzeczywistość oraz ktoś mnie chyba dzisiaj chciał wkurwić, bo nic nie znalazłam a byłam w 3 miejscach. na warszawkę nie wiem czy mi kasy starczy, a lista zakupów na dwie strony oczywiście. poza tym moje fobie mnie przerastają, czuję się jak kauczukowa piłka odbijana o ścianę, hop siup hop siup. ciastka, kawa, i jakiś film na wieczór.

płaszczyk(beżowy) - stradivarius%
torba (ulubiona)- h&m

10 komentarzy: