środa, 25 kwietnia 2012

gówno z serem












najbardziej chyba smuci mnie fakt, że nie potrafię robić tego co lubię dobrze, przez co tracę wszelkie chęci. oraz lenistwo z huśtawkami nastrojów, biegnącymi niczym zagorzali uczestnicy maratonu. albo to po prost pierdolony okres, który przewraca mi cały tydzień do góry nogami, włącznie z zabieraniem mi chęci do rzeczy, które misternie planowałam z nadzieją polepszenia mojego życia.  tak tak pati, marudzenie na pewno pomoże!


aaa i żeby nie było, napiszę jakie to życie jest przykre, gdy nie masz nowych superekstrazajebistych piosenek.




AKUKU ALLEGRO 

 

czwartek, 19 kwietnia 2012

mgmt













arcywielkie nic z czekaniem na wolne.
 
 


środa, 11 kwietnia 2012

take this life




gówno z serem
to najkreatywniejsze w tym momencie, co może ze mnie wyjść. naprawdę zastanawiam się, czy sobie po prostu nie odpuścić. naprawdę.




niedziela, 8 kwietnia 2012

to live is to die



 
to jest właśnie powód, dlaczego mam jedną sukienkę. i dlaczego tak rzadko ją noszę oraz rozważam jej sprzedanie.



nie lubię świąt, ale te jakoś przechodzą bez katastrofy. chociaż na chwile obecną mam ochotę zwrócić z siebie wszystko co zjadłam, pomimo tego, że było pyszne. pozdrawiam serdecznie z cudowną piosenką!

czwartek, 5 kwietnia 2012

blue monday








Sylwia

ph. nieudana ja.

pomimo tej krótkiej przerwy od szkoły i tak mam wrażenie, że się nie wyrobię. ale jest dobrze, spokojnie, nawet przyjemnie. i chociaż coś z tyłu głowy mówi mi, że coś się dzieje, (a ja oczywiście nie wiem co - nie wiem czy wy też, ale ja tak mam często) to jakoś staram się to zagłuszyć. mam nadzieję.



niedziela, 1 kwietnia 2012






samojebki, jedzenie oraz próba wybrania nauki, zamiast czytania książki.
dajcie mi wolne, nawet nie pogardzę wielkanocą..