plażing
koszulka z screaming for vengeance, którą dostałam na urodziny *miłości*
tak naprawdę, to nie wiem czemu mnie nie było przez ten czas tutaj i głębszej puenty nie będzie, bo mi się zwyczajnie nie chciało.
skończyłam gimnazjum, tak zwaną gimbazę, i niezmiernie się tego cieszę. w piątek dostanę wyniki, czy dostałam się do lo, którego chciałam. poza tym mam wakacje, których nie czuję i boję się że wypadną jeszcze gorzej niż w tamtym roku, poza tym nie mam praktycznie żadnych planów na nie, oprócz tradycyjnego wypadu do wawy z anią be. ale noszę aparat w miarę często ze sobą i nie wstydzę się go wyjmować z torby, żeby pozmuszać ludzi do pozostania w kadrze obiektywu i nie grymaszenia, gdyż chce mieć pamiątki z moich (super)wakacji.wychodzi z tego w sumie milion słit foci, ale jak już je posegreguje to będzie szał ciał, a mój blog odżyje. pewnie nie wierzycie w ani jedno słowo z tej obietnicy, ja również, także powinniśmy się spotkać w tym samym punkcie.
zatęskniłam za blogami.