chyba nie chce pisać. w sumie to nic nie chce chwilowo. nic co mogłabym w tej chwili zrobić, także tego.
po prostu smutno mi
rano: już mi lepiej, byłam na basenie, chyba jutro też pójdę. jestem taka szalona, że nawet kupiłam już buty na bal. hehe hehe.no. mam ferie, właśnie kończy mi się pierwszy tydzień co mnie martwi. oj martwi. ale mniejsza. trzeba korzystać.