ja i moje super fashionvictimowe szaleństwo czyt. spodobał mi się koszule o chwilowe odstępstwa w moim ubraniowym melancholijnym minimaliźmie, a co tam so rebel
kotunia atitiiti
szeleszcząca kurtka
przyjemne kochane niebo, za czasów ostatnich dni, kiedy jeszcze nie było ciemno o 16
innymi słowy nie mam akumulatorków, i nic ciekawego się w moim życiu nie dzieje, siedzę w domu, marnuję czas, próbuję się uczyć i jeść normalnie. chandra jesienna, mam nadzieję. było misfits, teraz faza na Dema, chyba już obejrzałam wszystkie odcinki na yt, damn it. i staram się nie płakać więc minimalny progres jest. tylko mam momentami ochotę odciąć się od świata, poczuć samotność. wziąć wdech i wydech. zamknąć się. źle troszkę to się zapowiada.