Narobiłam dużo zdjęć, i w sumie cofam te słowa, nie zmarnowałam wakacji. Jest klimat i muzyka, biegnę do pracy, a potem zaciągać się zapachem ostatnich dni wolności, z gronem wspaniałych ludzi. Już nawet nie przeszkadza mi krwawiące serce, przyzwyczaiłam się wiecie?
serdecznie pozdrawiam, i nie marnujcie tych dwóch dni!